wtorek, 14 maj 2019 12:27

Dlaczego sztuczna inteligencja jeszcze nie istnieje?

Napisał
Oceń ten artykuł
(1 Głos)

Przeglądając internet dostrzeżemy praktycznie w każdej dziedzinie "sztuczną inteligencję", ale czy na pewno? Czy dostrzegamy sztuczną inteligencję czy tylko dwa atrakcyjne marketingowo słowa?
Żyjemy w takich czasach że AI (Artificial Intelligence, po polsku SI - Sztuczna Inteligencja) zdaje się być w opisie wielu produktów, począwszy od ostrych noży, a skończywszy na asystentach głosowych. Czy to jest sztuczna inteligencja?
Jeżeli poszukamy na różnych stronach opisu, co to właściwe jest ta AI, to znajdziemy tam tak ogólnikowe opisy, że właściwie wszystko może pasować. Mam wrażenie, że gdy jakaś duża firma zrobi za kilka miliardów dolarów jakiś nowy produkt lub nawet dowolną dodatkową funkcję w telefonie, to dopisuje do definicji kolejne określenie czym jest AI, aby na swoim produkcie móc w pełni rozgrzeszona dać w opisie "oparta na AI". 
Mam też wrażenie, że większość osób jednak rozumie intuicyjnie czym powinna być i czym jest prawdziwa AI, pewnie wielki wpływ na to ma wiele hollywoodzkich filmów.

Ale dlaczego przy tak potężnych komputerach, miliardach dolarów wydanych na badania nadal nie można pogadać chociaż z prostą AI? Dlaczego najlepsi asystenci głosowi nudzą cię po chwili używania? Otóż jest kilka "małych" problemów, których do tej pory nikomu nie udało się rozwiązać.
 
Po pierwsze, aby programiści mogli coś napisać muszą rozumieć co pisać, a niestety nasza wiedza jak działa ludzki mózg w zakresie AI jest właściwe zerowa. Wiemy jak działają neurony, jak się porozumiewają, które części mózgu odpowiadają za jakie czynności, od strony psychologicznej nasze zachowania znamy już też dość dobrze, ale nie potrafimy tej wiedzy połączyć w całość, aby to wszystko zrozumieć, a tym bardziej opisać i skopiować.

Drugi "mały problem" to to, że komputery są tak naprawdę niewidome, głuche, nie mają zmysłu dotyku, węchu czy smaku. Wyobraźcie sobie, że rodzi się dziecko bez tych wszystkich zmysłów, jaką ma szansę stać się inteligentne w jakimkolwiek stopniu? To oczywiście przypadek ekstremalny, ale wystarczy że dziecko rodzi się niewidome. Dzieci niewidome rozwijają się dobrze, ale znacznie później zaczynają rozmawiać, rozumieć. Zmysł słuchu i dotyku są w stanie szybko wyostrzyć się i pomóc w rozwoju inteligencji, ale musi to potrwać znacznie dłużej niż u osób mających sprawny wzrok,  jeden z najważniejszych naszych zmysłów do poznawania świata zewnętrznego.
Niektórzy z Was pewnie teraz sobie myślą: ale przecież komputery mają kamery, mikrofony. Mają, ale...
Najlepsze systemy rozpoznawania obrazu, jak dostępny dla wszystkich Google Vision, jeden obraz analizuje bardzo długo, dostrzega niewiele, robi tysiące podstawowych błędów, a przecież dziecko w każdej sekundzie życia ogląda praktycznie film 3D 360 stopni rejestrując dziesiątki klatek na sekundę przez wiele godzin dziennie!
Mikrofony - tu postęp jest największy, komputer jest w stanie dobrze wychwycić kierunek dźwięku, głośność, częstotliwość, ale systemy rozpoznawania mowy kuleją, nie są w stanie dobrze wychwycić głosu i rozpoznać go w zakłócanym przez inne dźwięki pomieszczeniu. Pamiętajmy, że nawet przy 90% trafności co 10 słowo jest gubione lub zamienione na inne. Spróbujcie dobrze komunikować się, mówiąc do kogoś zamieniając jedno słowo na 10 na losowe nie związane z tematem...

 Jeszcze wyjaśnienie, czym jest według mnie, sztuczna inteligencja, a czym nie jest.

 Wydawałoby się, że autonomiczny samochód Elona Muska -Tesla, który jest w stanie zawieźć nas sam z pracy do domu, jest przykładem rozwoju sztucznej inteligencji. Nie, to genialny wynalazek, przyszłość motoryzacji, ale nie ma tam więcej sztucznej inteligencji niż w moim telefonie, czyli nie ma wcale. To zwykłe rozbudowane algorytmy działające na zasadzie realizacji zaprogramowanych warunków typu: gdy pali się czerwone światło zatrzymaj samochód. Oczywiście to uproszczenie, ale dokładnie tak to wszystko działa. Tak naprawdę nie chcielibyście aby samochód podejmował decyzje w oparciu o swoje doświadczenie, ucząc się na przeszłych zdarzeniach, ponieważ nie bylibyśmy w stanie przewidzieć zachowania samochodu. Lepiej zapisać w nim wzór zasad niż zdziwić się dlaczego samochód nagle skręcił w lewo bo wpadł na taki genialny pomysł. Sami przecież uczymy się na błędach, nie dajemy też dzieciom jeździć samochodem bo błędy podczas jazdy mogłyby zakończyć się tragicznie.

Asystenci głosowi - zadaj proste pytanie o jakieś czynności, których skutek zna każde dziecko np. "czy mogę wejść w ogień?"
Asystenci głosowi mają zerowy IQ, jak działają i dlaczego nie ma tam żadnej AI zaraz wyjaśnię.

Są bardziej rozwinięte systemy, które potrafią np. streszczać przeczytany tekst. Wydaje się, że aby móc streścić tekst trzeba go zrozumieć, wiedzieć o czym jest i znać kontekst.Tylko wtedy można go streścić. Nic bardziej mylnego - to tylko statystyka i olbrzymie bazy wiedzy.

Jak to wszystko teraz działa i oszukuje nas udając AI?

 Odpowiedzialne za rozumienie naszej mowy są systemy oparte na Deep Learning (głębokie uczenie), które są podstawą systemów NLP (Natural Language Processing czyli Przetwarzanie Języka Naturalnego). Nie jest to artykuł naukowy, więc szybko streszczę, że jest wiele metod lepszych lub gorszych (POS tagging, Parsing, Named-Entity Recognition, Semantic Role Labeling, Sentiment Classification, Question Answering, Dialogue Systems, Contextualized Embeddings), które w wielkim streszczeniu analizują wielkie bazy wiedzy np. bazę dialogów z Twittera i znajdują wyrazy najczęściej po sobie występujące, nadają różnym wyrazom pewne wartości i czym większa wartość np. pozytywna, zdanie jest określane całe jako pozytywne w danym sensie. Stosowane są także inne manipulacje wyrazami, głoskami czy znakami.
To wszystko to jedna wielka statystyka, która naprawdę potrafi nas trochę na krótko oszukać.
Najprostszym przykładem, aby zrozumieć jak to działa jest przewidzenie dokończenia zdania "Apetyt rośnie..." - "w miarę jedzenia", "ulepiony .." - "z gliny" lub "bałwan". Wiem, że bardzo uprościłem, ale na tych samych zasadach statystycznych działa wyszukiwarka Google. Wpiszcie jakiś wyraz i zobaczcie podpowiedzi - to nie AI podpowiada słowa - to zwykła statystyka.
Jeżeli chcecie wiedzieć więcej od strony technicznej o NLP warto poczytać artykuł lub świetne opracowanie Włodzisława Ducha.

Jeżeli chodzi o asystentów głosowych, jest jeszcze gorzej, mam wrażenie, że siedzi tam sztab ludzi, który na statystycznie najczęściej zadawane pytania przez użytkowników wpisuje gotowe po 3 różne odpowiedzi.
Potestujcie sami, mamy już asystenta Google po polsku, zapytajcie się kilka razy o to samo. Zapewne dlatego polski asystent jest jeszcze taki ubogi w odpowiedzi bo ileż oni mają tam klepania w klawiaturę.

Nie tędy droga!

Rozpoznawanie wyrazów w zdaniach, kontekstu, przewidywanie statystycznej odpowiedzi to w żadnym wypadku nie jest AI.

Prawdziwa AI powinna działać na zupełnie innych zasadach, w których NLP nie jest celem, a środkiem do celu. Sposób rozwiązania powyżej opisanych problemów, aby stworzyć prawdziwą AI opiszę  w kolejnym artykule.

Ostatnio zmieniany piątek, 17 maj 2019 13:10

Skomentuj

Upewnij się, że wymagane pola oznaczone gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.